Ostracyzm dotyka sędziów z olbrzymim dorobkiem
Konflikt w Sądzie Najwyższym nie dotyczy praworządności, ale jest wyrazem walki o utraconą przez część sędziów władzę, którą długie dziesięciolecia sprawowali poza kontrolą społeczną – ocenia Krzysztof Wiak, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Piotr Prusinowski, sędzia SN ze starego nadania, a do niedawna prezes Izby Pracy, powiedział w „Rzeczpospolitej”, że 24 września 2025 r. może zapaść ostatnia uchwała w składzie siedmiu sędziów tej Izby, gdyż 1 października 2025 r. odejdzie z niej w stan spoczynku dwóch sędziów ze starego nadania i będzie ich tam orzekać tylko sześciu. Czy ja źle liczę? Przecież nawet jeśli starzy sędziowie nie siadają za sędziowskim stołem z nowymi, to nowych jest tam wystarczająco dużo, by zgromadzić „siódemkowy” skład, a nawet całą Izbę Pracy?
Kierując się racjonalnymi przesłankami, ma pan w pełni rację. Ale problem tkwi gdzie indziej. Z całokształtu tej wypowiedzi sędziego Prusinowskiego, jak i z jego wypowiedzi dla jednego z kanałów na YouTube, wynika wprost, że składów orzekających, w których zasiadają nowi sędziowie nie uważa on za sąd. Chyba to miał na myśli. Stanowisko to jest oczywiście sprzeczne z polską Konstytucją i ustawami.
Nawołujący do wywrócenia stolika w SN nabrali wigoru po wyroku TSUE z 4 września (C-225/22). Zgodnie z tym orzeczeniem sąd niższej instancji może badać prawidłowość powołania sędziów zasiadających w składzie orzekającym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a jeśli dojdzie do wniosku, że choćby jeden z nich nie spełnia standardu niezawisłości i bezstronności, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)